W weekend, 25-26 stycznia we Wrocławiu oraz Katowicach rozpoczęła się czwarta kolejka cyklu biegów CITY TRAIL. Na tym etapie sezonu część zawodników ma już zapewnione pamiątkowe medale (do tego potrzeba ukończyć minimum 3 biegi), a w klasyfikacjach generalnych dochodzi do pierwszych rozstrzygnięć. Tak też stało się w miniony weekend. We Wrocławiu poznaliśmy najskuteczniejszego biegacza edycji 2024/2025 - został nim Dariusz Boratyński. Z kolei w Katowicach końcowy triumf wśród kobiet wywalczyła Paulina Gaj. Kolejne zawody już w najbliższy weekend - w Olsztynie (1 lutego) oraz Gdyni (2 lutego).
Wrocław
Bieganie w CITY TRAIL z numerem „1” traktuję jako sprawę honorową. To mobilizujące wyróżnienie. Miałem kiedyś trzy sezony, kiedy biegałem z numerem „2” – trzy lata z rzędu i nie chciałbym wracać do tego czasu. Przełaje zawsze traktuję jako przygotowanie do sezonu wiosennego – w tym roku będą to starty uliczne. Wydaje się, że mam naturalny talent do przełajów, ale też bardzo lubię takie bieganie. Starty w crossie zazwyczaj dobrze mi wychodzą, nawet jeśli wcześniej nie biegam przez jakiś czas po miękkiej nawierzchni i nierównym terenie.
Dariusz Boratyński, zwycięzca sobotniego biegu i klasyfikacji generalnej CITY TRAIL we Wrocławiu
Darek Boratyński w drodze po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej cyklu (fot. Tomasz Pawlicki)
Katowice
Udział w CITY TRAIL był wspólnym pomysłem moim i trenera. Już w grudniu miałam się tutaj pojawić, ale wtedy nie udało się dotrzeć. Żałuję, że dołączam do cyklu pod koniec sezonu, bo bardzo mi się podobało. Taki 5-kilometrowy, płaski bieg to dla mnie nietypowy start i przyznaję, że mocno dzisiaj popracowałam. Już od 3 km odliczałam metry do mety, a po jej przekroczeniu potrzebowałam chwili, by złapać oddech. Myślę, że takie zimowe, szybkie starty przekładają się na wiosenną i letnią formę. Nikomu nie zaszkodzi trochę szybkości, a wręcz zazwyczaj sprawdza się zasada, że im szybsi jesteśmy na krótszych dystansach, tym mamy potencjalnie większe szanse, by przełożyć tę szybkość na dłuższe biegi - także w górach. Moje najważniejsze starty w tym roku to kwietniowe Mistrzostwa Polski w biegach górskich Short Trail, gdzie chcę powalczyć o kwalifikację na wrześniowe mistrzostwa świata. Liczę także, że w maju uda mi się pobiec w kultowej Zegamie w Kraju Basków oraz w lipcowym Tatra Skymarathonie. Pozostałe starty będą uzależnione od wyniku we wspomnianych mistrzostwach w kwietniu.
Mirosława Witowska, pochodząca z Zakopanego utalentowana biegaczka górska
Mirosława Witowska na trasie katowickiego CITY TRAIL (fot. Mateusz Stodolski)
Warunki na trasie były dzisiaj wyjątkowo trudne. 60, a może nawet 70% dystansu pokryte było lodem. Startuję tutaj już od kilku lat i po raz pierwszy biegłem na takiej nawierzchni. Nie miałem dzisiaj kolców, ani nakładek z kolcami i muszę przyznać, że buty trailowe nie pomagały. Biegłem asekuracyjnie, bo czas był dzisiaj drugorzędny, najważniejsze były bezpieczne dotarcie do mety. Sezon 2025 rozpocznę od ulicznego półmaratonu - mistrzostw Polski. Nie będzie to start docelowy, ale pośredni do tego, by później z większym zapasem prędkości wejść w biegi górskie.
Dawid Malina, zwycięzca niedzielnego biegu CITY TRAIL w Katowicach
Warunki panujące na trasie nad Stawami Janina i Barbara należały tym razem do bardzo wymagających - lód przeplatał się z topniejącym śniegiem i błotem (fot. Mateusz Stodolski)