W sobotę, 18 maja Tarnowo Podgórne po raz kolejny było gospodarzem Biegu Lwa. W tym roku podpoznańską miejscowość odwiedziło blisko 4000 biegaczy. Wydarzenie było wielowymiarowe - poza biegami (na dystansie 10 km oraz półmaratońskim, zawodami dla dzieci i młodzieży oraz sztafetami) w ramach imprezy zorganizowano Expo Lwa z ponad 40 strefami aktywności oraz koncert zespołu Luxtorpeda. To był piękny i pełen wrażeń dzień - dla biegaczy, kibiców i odwiedzających Expo!
W wyjątkowej atmosferze
Wszystko było idealne, począwszy od pogody, skończywszy na najlepszej nucie witającej na mecie.... Wszyscy mają rację, pisząc o kibicach, głośniki na chodniku- rock unosił nas w rytmie, mnóstwo dzieci, które dziś chyba mają chrypkę od okrzyków, ogromna życzliwość i otwartość. Mąż mówi, że nigdy się tak nie najadł na biegu, nawet czipsy były u kibiców. Ostatniego kilometra nawet nie poczułam- dzięki kibicom właśnie. Było pięknie!
Ewelina Sobańska, jedna z uczestniczek Biegu Lwa
Rogiewicz i Brzozowska najszybsi w półmaratonie
Od początku biegłem solo, bieg był kontrolowany, choć w drugiej części dystansu Szymon i Jakub, którzy biegli za mną nieco odrobili dystans. Biegi po zmroku mają swój klimat, ja jak najbardziej lubię startować w takich zawodach. Co prawda, temperatura już trochę spadła, a ja jestem ciepłolubny, ale nie można narzekać. Na pewno warunki bardziej sprzyjały niż kilka lat temu, kiedy biegłem w Tarnowie Podgórnym, a start był o godz. 14:00. Niezwykłe jest to, jak dużo punktów kibicowania jest na trasie Biegu Lwa. Ludzie wychodzą na balkony, dopingują i budują świetną atmosferę.
Andrzej Rogiewicz, zwycięzca Biegu Lwa, tegoroczny wicemistrz Polski w półmaratonie
Andrzej Rogiewicz na mecie (fot. Andrzej Olszanowski)
Rekordowa Pogoń za Lwem
Jestem pozytywnie zaskoczony dzisiejszym biegiem. Ostatnio miałem trochę problemów z krwią i nie robiłem zbyt mocnych treningów. Z trenerem ustaliliśmy, że jak nie będzie z kim się ścigać, to zrobię trochę mocniejszy trening. Już na starcie wiedziałem, że będę musiał się trochę wysilić, bo zobaczyłem tam Dimę Didovodiuka, z którym już wiele razy rywalizowałem. Większość biegu przebiegłem na jego plecach i zaatakowałem dopiero na ostatnim kilometrze. Bieg, organizację i całą otoczkę oceniam na 6. Nieczęsto się zdarza, że na biegu w Polsce przez cały czas widać i słychać kibiców. Miło będę wspominać ten bieg i na pewno z przyjemnością wrócę do Tarnowa Podgórnego. A tymczasem za tydzień wystartuję na 3000 m podczas Akademickich Mistrzostw Polski w Białymstoku. Następnie szykuję formę na jesień.
Dariusz Boratyński, zwycięzca Pogoni za Lwem, multimedalista mistrzostw Polski
Koncert zespołu Luxtorpeda
Mocny akcent na finiszu
Expo Lwa: cały dzień pełen atrakcji
Expo Lwa to unikatowy pomysł, który co roku przyciąga setki osób (fot. Andrzej Olszanowski)