W weekend, 6-7 stycznia na przełajowe trasy wrócili biegacze startujący w przełajowym cyklu CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden. Miastami, które rozpoczęły bieganie w 2024 były Warszawa i Bydgoszcz. Zawody odbyły się w zimowej aurze - mróz oraz śnieg na ścieżkach nie przeszkadzały biegaczom - a wręcz przeciwnie - w przed- i pobiegowych rozmowach słychać było zadowolenie. Łącznie w dwóch imprezach wzięło udział niemal 1400 uczestników. Kolejne biegi są zaplanowane na 13-14 stycznia - w Lublinie, Olsztynie, Łodzi i Trójmieście.
Warszawa
Warunki zdecydowanie nie sprzyjały szybkiemu bieganiu, bo było ślisko i zimno. Założyłam kolce, ale na trasie w Lesie Młociny nie jest to super rozwiązanie, ponieważ mamy fragment chodnika. Tak czy siak było to mniejsze zło, bo w klasycznych butach startowych nie miałabym żadnej przyczepności. Jestem jeszcze w początkowej fazie przygotowań do sezonu, więc na pewno nie jest to szczyt moich możliwości. Teraz czas na zgrupowanie w cieplejszym klimacie i porządną, maratońską pracę treningową.
Anna Bańkowska, zwyciężczyni sobotniego biegu w Lesie Młociny
Zimowa aura nie wystraszyła biegaczy (fot. Karolina Krawczyk)
Czy biegacze robią noworoczne postanowienia?
Jak zwykle co roku moje postanowienie to nie przerywać ciągu treningowego. Zazwyczaj to się nie udaje, bo coś staje na drodze, ale mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. Pierwszy tydzień wygląda bardzo dobrze - trzymam się założeń. Pogoda mi sprzyja, bo lubię zimowe biegnie. W lecie jest dla mnie za gorąco, nie potrafię biegać w upale, zimą zdecydowanie lepiej mi się oddycha. Poza tym ta sceneria - białe ścieżki, prószący śnieg - to naprawdę przyjemne wyjść i pobiegać w takich okolicznościach.
Paulina Baran, uczestniczka biegu w Warszawie
Bydgoszcz
Warunki były ciężkie. Temperatura nagle spadła, co jest lekkim szokiem dla organizmu. Na pewno lód na pierwszym i końcowym odcinku trasy był sporym wyznaniem. Część w lesie bardzo przyjemna, bo śniegu nie nasypało dużo. Ja, na szczęście, trasę pokonywałam w kolcach, więc nie musiałam się martwić o przyczepność na zakrętach, czy lodzie. Bieganie zimą ma swój klimat. Dzisiejsza pogoda bardzo ładnie wygląda zza okna, ale dłuższy kontakt z taką temperaturą nie przychodzi mi łatwo. Podstawą przy zimowych warunkach jest dobra rozgrzewka - krótka, ale intensywna. Jeżeli chodzi o treningi to wykonuję je niezależnie od warunków. Wybieram miejsca, w których przyczepność będzie najlepsza, a prędkości wraz z trenerem dostosowuję odpowiednio do okoliczności. W moim przypadku - zimę po prostu trzeba przetrwać. Niestety nie zawsze sprzyja ona szybszym treningom. Chociaż luźne rozbiegania w lesie, w puszystym śniegu mogą sprawiać wiele radości. Start w CITY TRAIL to świetne urozmaicenie treningu. Fajnie od czasu do czasu pościgać się z innymi. Ponadto lubię atmosferę i dobrą organizację tych zawodów. Początek roku to planowanie sezonu i u mnie jest on już zaplanowany. Priorytetem w tym roku będzie dla mnie stadion. Głównie mistrzostwa Polski na 5000m, które odbędą się na początku czerwca. Dodatkowo tak klasycznie - będę próbować poprawiać swoje stadionowe życiówki. Na pewno będzie sporo startów, być może także ulicznych. Najbliższy cel to halowe MP w Toruniu. Będzie to mój jedyny, ale mam nadzieję, że udany start na hali. Ponadto zostały dwa biegi CITY TRAIL. Na pewno powalczę o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej kobiet.
Aleksandra Karolczuk, zwyciężczyni niedzielnego biegu w bydgoskim Myślęcinku
Start niedzielnego biegu w Bydgoszczy (fot. Tomasz Czachorowski)