Lokalne biegi w ramach cyklu CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden zakończone! Dwie ostatnie imprezy sezonu odbyły się w weekend 25-26 marca, we Wrocławiu i Katowicach. Podsumowanie edycji to ogólnopolski bieg finałowy - CITY TRAIL Gold, który odbędzie się już w najbliższą sobotę (1 kwietnia) w Warszawie.
Wrocław
Po różnych problemach zdrowotnych powoli wracam do treningów. To był bardzo trudny bieg, od początku ciężko mi się oddychało i przy każdym przyspieszeniu trudno było mi się zabrać za chłopakami. Pierwsze przyspieszenie było na początku drugiego kilometra, wtedy na dobre uformowała się czołowa grupka (chyba 7-osobowa, ale mogło być nas więcej). Do trzeciego kilometra biegłem za Dawidem Borowskim, Michałem Wójcikiem i Kubą Gorzelańczykiem. Na trzecim i czwartym kilometrze minęli mnie też Robert Kulik, Kacper Adamczak i Mikołaj Wieczorek. Na trochę ponad kilometr przed metą miałem do ostatniego w grupie ok. 5 m straty. Na ostatnim kilometrze grupa się lekko rozciągnęła, zacząłem przechodzić do przodu i okazało się, że na finiszu poza zasięgiem jest tylko Dawid Borowski. No ale przegrać z mistrzem Polski w przełajach to nie wstyd. Cieszę się, że znowu wygrałem klasyfikację generalną cyklu, bo w ostatnich latach byłem trzykrotnie drugi, a raz nie udało mi się ukończyć wymaganych trzech biegów. W końcu mogę powiedzieć, że jestem najlepszy w CITY TRAIL we Wrocławiu. A biorąc pod uwagę wysoki poziom wrocławskiego cyklu, uważam to za duży sukces. Głównym "winowajcą" tak wysokiego poziomu jest trener Jacek Wosiek. Właściwie od początku istnienia cyklu we Wrocławiu trener wplata swoim zawodnikom starty w CITY TRAIL w przygotowania do innych zawodów. Dzięki Wosiek Team poziom się cały czas podnosi, a inni mocni zawodnicy – z różnych lokalizacji - chętnie przyjeżdżają na starty do Wrocławia, żeby sprawdzić formę albo "przetrzeć się" przed ważnym startem.
Dariusz Boratyński, zwycięzca klasyfikacji generalnej CITY TRAIL we Wrocławiu
Ogólnopolski finał cyklu już 1 kwietnia w Warszawie (fot. Andrzej Olszanowski)
Katowice
Nie musiałam startować w ostatnim biegu, by wygrać edycję, bo miałam zwycięstwo w końcowej klasyfikacji już pewne, ale chciałam zaatakować mój siedmioletni rekord trasy. „Albo dziś, albo nigdy” – tak pomyślałam. Cieszę się, że plan zrealizowałam. Czy jestem w wysokiej dyspozycji? Jeszcze nie wiem, bo CITY TRAIL to tylko 5 km, a mój start docelowy to półmaraton w ramach Mistrzostw Świata Masters w Toruniu. Biegnę już w najbliższą sobotę. CITY TRAIL to dla mnie urozmaicenie ciągnącego się niemiłosiernie przygotowawczego okresu zimowego. Innymi słowy – to dodatkowa motywacja i możliwość stopniowego sprawdzania, gdzie jestem z formą. Bieg na 5 km nie trwa zbyt długo, więc mimo braku dyspozycji - można przetrzymać.
Agnieszka Gortel-Maciuk, zwyciężczyni niedzielnego biegu i klasyfikacji generalnej CITY TRAIL w Katowicach