CITY TRAIL w Warszawie i Bydgoszczy: przyprószyło biegaczom

Postawiłem na kolce i to była dobra decyzja. Inna sprawa, że nie było dzisiaj mocy, by szczególnie zabłysnąć. Cały bieg poprowadził Rafał Gontarczyk, którego chciałbym przeprosić, że nie wyszedłem na prowadzenie na dystansie. Zwyczajnie nie pozwoliła na to dyspozycja. Okazało się jednak, że na krótkim finiszu jestem w stanie przyspieszyć i ostatecznie to ja przekroczyłem metę jako pierwszy.

Piotr Mielewczyk, zwycięzca warszawskich zawodów

Nie ukrywam, że przyjechałem walczyć o zdecydowanie inny wynik. Niestety wybrałem klasyczne buty startowe na asfalt, bo po rozmowach z lokalnymi zawodnikami oceniłem, że takie obuwie jest tutaj optymalne. Utwierdziłem się w tym przekonaniu na rozgrzewce. Pogoda jednak zmieniała się niemalże z minuty na minutę i zrobiło się bardzo ślisko na ścieżkach. Już po 2 km nie byłem w stanie trzymać tempa prowadzących chłopaków. Przede mną ostatni start w tym roku - za tydzień we wrocławskim CITY TRAIL. Następnie 2 tygodnie odpoczynku i ruszam z przygotowaniami do maratońskiego debiutu, który planuję na wiosnę 2023.

Dariusz Boratyński, multimedalista mistrzostw Polski

Warunki były dzisiaj trudne, ale ja czuję się dobrze na takim podłożu. Regularnie biegam ze swoim psem - wyżłem weimarskim, więc przyzwyczaiłem się do nieprzewidywalnych sytuacji. Jestem pewien, że to dzisiaj zaprocentowało. 

Miłosz Tomaszewski, zwycięzca niedzielnych zawodów

Od lat zajmuję się fitnessem. Bieganie pojawiło się w moim sportowym życiu niedawno i aktualnie stało się jego niezwykle ważną częścią. Biegam 4-5 razy w tygodniu. Postanowiłam nawiązać współpracę z profesjonalnym trenerem, by bezpiecznie robić postępy. Okazuje się, że jest naprawdę nieźle i czuję, że mogę znacznie więcej. Myślę też o startach triathlonowych w przyszłości. 

Sylwia Andrzejewska, szósta zawodniczka bydgoskiego biegu